piątek, 11 listopada 2005

Rozwazania o sukcesie

Dzisiaj taki fajny dzien - rocznica odzyskania niepodleglosci przez Polske.
Taki dzien sprzyja rozmyslaniom o sukcesach i o tym jak toczy sie kolo fortuny.
W Trojce z rana poruszyli ten temat - temat naszych sukcesow. Dobrze ze tak sie dzieje, bo truizmem jest stwierdzenie, ze Polacy slyna z pesymizmu i narzekania. Mam nadzieje, ze pomoze nam to dogonic inne narody takze w tej dziedzinie i nie bedzie trzeba wreszcie ukrywac sie ze swoimi sukcesami i radosciami.

Na przyklad Nadia smieje sie w tej chwili w nieboglosy i skacze w foteliku z jakiejs nieuzasadnionej radosci - chyba radosci zycia. A przeciez oboje rodzice siedza przy komputerkach, robia sobie swoje rzeczy i wcale sie dzieckiem nie zajmuja. Paulina tak samo wsiakla przed telewizorem przy Pacie, wiec Nadulka siedzi troche samotna. Tym bardziej ze jeszcze chodzic nie umie, wiec nawet miejsca zmienic nie moze.

Nie znam za wielu narodow, wiec moge wypowiadac sie tylko o tych kilku, ktore znam, ale taka polska specyfika jest to, ze ludzie nie umieja sie cieszyc z tych wszystkich drobnych rzeczy, ktore skladaja sie na zycie, bo zawsze oczekuja ze cieszyc mozna sie tylko z wielkich rzeczy - np. wygranej w Totka (ale tylko kiedy jest kumulacja, bo jakies drobne 2 miliony to byle co przy tym, kiedy ktos inny wygra 12).

Brak komentarzy: