czwartek, 13 maja 2010

Życie potrafi zaskakiwać

Życie nigdy nie toczy się tak, jakbyśmy chcieli. Nawet jeśli przez chwilę wydaje nam się że jest jak w marzeniach, to chwilowe uczucie. Na pewno zaraz się zmieni. A wszystko to wynika z tego, że jesteśmy ludźmi i żyjemy wśród ludzi. A ludzie komplikują co proste. Co gorsza posiadają jedyną w swoim rodzaju wśród świata zwierząt umiejętność komunikacji. Niektórzy twierdzą że to dar, ale w rzeczywistości to przekleństwo, rzucone na ludzkość. Kara, gorsza niż z wieży Babel, kiedy języki zostały pomieszane. Prawdziwa kara nadeszła, kiedy język się pojawił. Bo to, co nazywamy szumnie komunikacją, powoduje więcej nieporozumień, niż brak komunikacji. Mówimy co innego niż myślimy, bo nie umiemy tego przekazać. Próbujemy, usiłujemy coś powiedzieć, ale im bardziej próbujemy, tym bardziej jesteśmy niezrozumiani. Jak zwykle - im bardziej się staramy, tym gorsze przynosi to efekty. Zwierzęta mają łatwiej. Nie mają języka, nie mają dodatkowego medium, które może wprowadzać nieporozumienia. Po prostu się przytulają i są szczęśliwe. Nie mówią o tym, co było, nie sięgają do przeszłości, żeby zabić nią interlokutora. Nie planują przyszłości, bo i tak nie mogą tych planów nikomu przekazać. Żyją dniem codziennym, żyją "teraz". I są szczęśliwe. Jak Grafit, który przełknął deportację do rodziców chyba znacznie lepiej niż ja. Niż Paulina i Nadia. Po prostu zaakceptował to, że widuje nas od czasu do czasu, choć wcale nie rozumie wyższych przyczyn - tego że powoduje potężną alergię. Kiedy przyjeżdżamy, cieszy się jak zawsze. Jak zawsze kładzie się przy moich nogach. Jak zawsze patrzy swoim wzrokiem, który pyta: "pójdziemy razem na spacer?".

Nie wiem czemu, ale moja intuicja mówi mi, że mam intuicję. Wiele badań podważa jej istnienie, ale fakty mówią same za siebie. Mówię, i po czasie okazuje się, że miałem rację. Wtedy robi mi się smutno, że wiedziałem, ale nie potrafiłem tego przekazać. Czyli jestem mało zwierzęcy, bo patrzę w przyszłość i widzę ją. Analizuję przeszłość, bo jestem mentatem i mój umysł pracuje jak ludzki komputer. Zatem potrafię wyciągać intuicyjne wnioski znacznie wcześniej, niż reszta. Ale brakuje mi umiejętności przekazania tego tym, na których mi zależy. A może oni muszą wykorzystać swoją intuicję? Może znowu powtarza się historia, że prorocy nie są lubiani? Ludzkość uwielbia sięgać do przeszłości, myśleć o przyszłości, ale nie pozwala narzucać tego innym. I krzywdzimy się nawzajem, odrzucając mentackie analizy, prorocze wizje przyszłości. Ale nie umiemy być psem, który patrzy na "tu i teraz". Kiedy jego największą radością jest przytulić się do nogi pana. I jedynym objawem korzystania z przeszłości jest wierność najbliższym. I ta radosna ufność, że kiedyś wrócą...

sobota, 1 maja 2010

Ludzkość, kurwa, ludzkość

Może powoli zbliżam się do tego egoizmu, bo dawno nie pisałem.

Ludzie są egoistami. Myślą tylko o sobie i swojej przyjemności. Spełnieniu siebie.

Zdarza się taki defekt jak altruista. Biedak myśli o innych, wierzy, że sprawi radość i szczęście innym, kiedy będzie dobry, miły, fajny. Czasem dojrzewa, czasem umiera w tej nieświadomości. Tych umarłych nazywamy świętymi, mistrzami, etc.

Ale ciekawe jest to, że największych egoistów też nazywamy Mistrzami,. Przewodnikami Duchowymi, Guru, szefami firm. Te skurwysyny, które myślą tylko o osobie, są w rzeczywistości ludźmi, którzy napędzają postęp, popychają do przodu ludzkość. Biedni altruiści zdychają wykorzystani do woli przez pół-egoistów. Bo prawdziwi egoiści wykorzystują wszystkich - nie schylają się do wykorzystania najłatwiejszych ofiar. Tą małą satysfakcję pozostawiają maluczkim. Sobie biorą najtrudniejsze przypadki.