czwartek, 17 lipca 2008

aak.pl na targach outdoor we Friedrichshafen

No to jestesmy na targach. Juz minela doba, odkad przyjechalismy. Rozstawialismy namiot w nocy, przy czolowce i lampce ledowej, trzymanej przez Nadie, obudzilismy sie w deszczu, a przedsionek namiotu i nasze buty plywaly w kaluzy wody. Nie mamy pradu, wiec komorki, Nintendo i aparaty ladujemy w lazience. Pierwszy dzien targow to wiele kontaktow, ciekawych produktow i pomyslow na nowe rzeczy. Dziewczyny dzielnie chodzily z nami przez 6 godzin, a potem, po chinskiej zupce i makaronie, poszly na spacer nad Jezioro Bodenskie. Zafascynowane karmily kaczki i labedzie oraz ogladaly dalekie Alpy. Potem stwierdzily, ze "chca juz do domu". Teraz myja sie pod wpolnymi prysznicami i idziemy spac. Znowu zaczyna kropic.

Brak komentarzy: