niedziela, 27 września 2015

Bieg za tramwajem

Tak sobie myślę, że gdyby Kraków zrobił niewielki ukłon wobec biegaczy i dał darmowe przejazdy w czasie imprez biegowych - np. na podstawie numeru startowego, to niewiele by stracił, a może nawet zyskał. Ja zawsze dojeżdżam na start autobusem lub tramwajem, ale wiele osób jeszcze próbuje przedzierać się przez zablokowane miasto samochodami. Mając darmowy tramwaj na pewno niektórzy by spróbowali dostać się na Rynek czy Błonia komunikacją miejską i zobaczyliby że to sprawny i miły sposób podróżowania.
Koszty niewielkie, bo pewno jakiś procent z tysięcy biegaczy jest z Krakowa, a jest spora szansa, że po biegu część w przyszłości zastanowi się czy szukać miejsca parkingowego w centrum i płacić, czy może jednak wsiąść w autobus.

Marzeniem byłoby, gdyby w dzień imprezy biegowej komunikacja była darmowa dla wszystkich - także dla kibiców i tych, którzy złoszczą się że ich samochody są zablokowane przez biegaczy, albo usiłują objechać zamknięte ulice. Efekt dotknięcia nieznanego - zapewniony. A myślę że koszt również nie tak duży, bo w niedzielę mało ludzi jeździ komunikacją.